We wrześniu użyjcie specjalny nawóz jesienny, który przygotuje murawę do zimy Późną jesienią dobrze jest rozsypać na trawniku wapno. Pomoże nam ono w walce z mchem A co z koszeniem? Tu pojawia się odwieczne pytanie. Kiedy ostatni raz skosić trawę? Przeważnie jest to pierwsza połowa października. Niestety nie podam Wam konkretnej daty. Wszystko zależy od aury. Jeżeli w listopadzie jest ciepło i mokro, trawa dalej będzie rosnąć. I raz na jakiś czas należy wtedy ją skosić.
Wiele Czytelniczek i Czytelników pyta mnie, które rośliny należy osłaniać na zimę i kiedy to robić. W tym przypadku też nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od miejsca, w którym one rosną i od pogody. No i oczywiście od rejonu Polski. W moim zacisznym i osłoniętym od wiatrów ogrodzie w zasadzie nie osłaniam krzewów. Są pewne wyjątki, ale o tym za chwilę. Generalnie, krzewy dostępne w naszych szkółkach są raczej odporne na warunki zimowe panujące w kraju. Niektóre z nich, takie jak róże czy hortensje ogrodowe dobrze jest zakopczykować. To ochroni korzenie i podstawę roślin przed mrozami i wysychaniem. Wielu krzewom wystarczy jednak zwykłe ściółkowanie korą sosnową. Tę metodę stosuję u mnie w ogrodzie i jestem z niej bardzo zadowolony.
W chłodniejszych rejonach Polski oraz w miejscach narażonych na wysuszające wiatry, czy na działanie zimowego i wczesnowiosennego słońca, zimozielone krzewy liściaste (m.in. różaneczniki, laurowiśnie, ostrokrzewy) dobrze jest osłonić agrowłókniną.
Robimy to dopiero wtedy, gdy temperatury spadną poniżej 0 czy nawet do – 5 stopni C. Co się stanie, jeśli tego nie zrobimy? O tym przeczytacie tutaj. Tak, tak... Mój ogród nie jest idealny. UWAGA! Zbyt wczesne zakopczykowanie czy osłonięcie roślin może im tylko zaszkodzić. Pamiętajmy, że ciepła jeszcze gleba w połączeniu z osłonami może „oszukać” krzewy. I zamiast zapaść w zimowy sen zaczną rosnąć. A to dla nich najgorsze. No i pamiętajmy, żeby jesienią, przed nadejściem mrozów nie przycinać już krzewów. Nawet obumarłe części roślin lepiej usunąć wczesną wiosną.
Rośliny wiecznie zielone, iglaste jak i liściaste, jesienią należy regularnie zasilać specjalnym nawozem jesiennym. Jeżeli jest sucho krzewy regularnie podlewamy. Jest to szczególnie ważne przed nadejściem mrozów. Zapas wody w glebie pomoże im przetrwać najtrudniejszy okres zimy. Pamiętajmy, że nic tak nie niszczy roślin jak zimowa susza i mroźne, wysuszające wiatry.
Jeśli macie w ogrodzie oczko wodne regularnie czyście lustro wody, zabezpieczcie je siatką, która zatrzyma opadające liście. Usuńcie także obumarłe części roślin wodnych. Przed nadejściem mrozów zdemontujcie filtr z pompą (jeśli nie są przystosowane do zimowania w wodzie) i lampy UV.
Zadbajcie także o napowietrzanie oczka. To pomoże rybom przetrwać zimę. Więcej o pielęgnacji oczka wodnego pisałem nieco ponad miesiąc temu. Porady w tym zakresie znajdziecie tutaj.
Jesienią z rabat usuwamy rośliny jednoroczne. Miejsce po nich przekopujemy np. z kompostem. Byliny, takie np. jak hosty możemy wykopać, podzielić ich kłącza czy bulwy i ponownie posadzić. Dzięki temu otrzymamy nowe rośliny. Inne byliny czy trawy przycinamy, ale nie jest to konieczne. Niektóre z nich wyglądają atrakcyjnie również wtedy kiedy uschną (trawy czy kwiaty hortensji) Kanny czy dalie wymagają wykopania na zimę. Po pierwszych przymrozkach obcinamy nadziemne części roślin, a bulwy wykopujemy i przechowujemy zimą w chłodnym, w miarę jasnym pomieszczeniu. A co z pelargoniami? Można je przechowywać zimą w jasnym i chłodnym pomieszczeniu. Ja niestety nie mam gdzie więc po pierwszych przymrozkach obcinam obumarłe części roślin. Ale nie wyrywam ich z korzeniami. Pozostawiam je w skrzynkach. Przez zimę zamierają i robi się z nich naturalny kompost.
Jesień to czas na zadbanie o warzywnik. Po zbiorze darów natury usuwamy łodygi pomidorów, ogórków czy fasolki. Warzywnik przekopujemy, najlepiej z kompostem. Jeszcze we wrześniu możemy w miejsce warzyw posiać żyto ozime czy rzepak ozimy. Zdąża one jeszcze wzejść przed mrozami. Otrzymamy z nich ekologiczny zielony nawóz. W tym przypadku grządki przekopujemy wczesną wiosną, gdy tylko ziemia rozmarznie.
Jesienią chowamy do garażu czy komórki meble ogrodowe. Jeżeli jednak nie mamy ich gdzie przechowywać należy zabezpieczyć je przed wilgocią i to zarówno od góry (np. plandeka) jak i od spodu. Wystarczy pod nóżki podłożyć kawałki styropianu czy desek.
Takie zabiegi są na pewno czasochłonne i wymagają sporego nakładu pracy. Jednak dzięki nim wiosną będziemy cieszyć się na nowo z ogrodu. No i zminimalizujemy szkody, jakie ogrodowi może wyrządzić zima.